Fabuła:Rok 2034.Europa,Ameryka północna,Kanada i Japonia zaczęły ze sobą współpracować.
W jednym z Japońskich laboratorium miał powstać "wspaniały lek".
Badania nad owym lekiem nie udały się, miliardy dolarów zostały wyrzucone w błoto.
Niespełna rok później Japoński doktor Yutaka Hosokawa oznajmił, że nie wszystko stracone.
Europa i Kanada odmówiły udziału w dalszych badaniach.
Dwa lata później lek był gotowy, próbki zostały wysłane do Usa na testy.
Niestety lek nie spełnił swojej funkcji.
Jednak organizm na którym robiono eksperymenty zaczął dziwnie się zachowywać-był agresywny i pobudzony.
Organizm uciekł z laboratorium i trafił do miejscowego szpitala.
Przez media został on nazwany Qug.
Wspomniany Qug zabił wszystkich pacjentów, którzy później zmartwychwstali zupełnie zdrowi.
Usa było zachwycone "Qugiem" jednak Europa,Kanada i Japonia były wstrząśnięte.
Ameryka złapała "potwora" i skolonowała go, po 2 miesiącach Qug stał się nie obliczalny i uciekł...
Zabił 249 osób, które stały się zombie.
Europa odizolowała się od reszty świata, bojąc się Apokalipsy.
Cóż, częściowo miała rację... Apokalipsa Zombie nadeszła...
Karta postaci:
Imię:
Nazwisko:
Wiek:(16-50)
Wygląd:
Umiejętności:
Wysokość:
Charakter:
Wiek:19
Umiejętności:Mara jest bardzo wygimnastykowana, kiedy była nastolatką uczyła się strzelać z łuku, więc zna podstawy.
Szybko biega ponieważ w gimnazjum jeździła na zawody sztafetowe.
Potrafi nieźle pływać i walczyć wręcz, jednak trochę boi się broni palnej, ponieważ w dzieciństwie została poszczelona w nogę.
Wysokość:167cm
Charakter:wg
Miejsca nieograniczone, jednak teraz można tworzyć tylko facetów.
-Mara
-Mia
-Jack
-Sam
-Rose
-Peter
Ostatnio edytowany przez Julanta (2014-04-21 13:50:46)
Offline
Karta postaci: Migusga
Imię: Mia
Nazwisko: Koranii
Wiek: 18
Wygląd: Tam
Umiejętności: Jak była mała strasznie interesowała się gimnastyką , przez co jej "elastyczność " jest w tym wieku dość dobra . Nie była jak większość dziewczynek i spinała się po drzewach każdego dnia przez co teraz umie dobrze się spinać po drzewach i nie tylko.
Wysokość: 165
Charakter: W grze
Offline
Aktywny
Karta postaci: Mua.
Imię:Rose
Nazwisko:Cloth
Wiek:(16-50) 18
Wygląd:
Umiejętności: U miała latać xD.
Wysokość: 170
Charakter: wg
Offline
Moderator
Karta postaci:
Imię: Sam
Nazwisko: Lestrade
Wiek:(16-50)17
Wygląd:
Umiejętności: Doskonale strzela z łuku i obsługuje się sztyletem, który zawsze przy sobie ma. Doskonale się wspina na trudno dostępne miejsca dla innych. Podczas początków Apokalipsy jej ojciec oddał jej swój pistolet i naboje do niego.
Wysokość: 164
Charakter: Jest dość spokojna i potrafi myśleć w stresujących chwilach. Jednak jeśli jej lub komuś z jej bliskich grozi niebezpieczeństwo, potrafi być szybka, zwinna i niebezpieczna-nawet jeśli jest bardzo drobna. Jest jedną z najmłodszych, jednak to jej nie przeszkadza. Jest cicha, pomysłowa i pomocna.
Karta postaci:
Imię: Peter
Nazwisko: Lestrade
Wiek: 19
Wygląd:
Umiejętności: Świetnie biega, wspina się i maskuje.
Wysokość: 175
Charakter: Wg
Ostatnio edytowany przez patrycja12 (2014-04-14 16:12:13)
Offline
Gadatliwy
Karta postaci: mandaryna899
Imię: Jack
Nazwisko: Black
Wiek:(16-50): 21
Wygląd: Pod Spodem
Umiejętności: Potrafi posługiwać się każdą bronią, szybko biega i ma dobry cel
Wysokość: 175 cm
Charakter: W Grze
Offline
Mara wybiegła z domu, bała się, płakała.
Sama nie wiedziała czy lepiej zostać w małym miasteczku czy iść do miasta.
W miasteczku jest bezpiecznie, ale w miastach są lotniska dzięki którym można uciec do Kanady lub Europy.
Dziewczyna zatrzymała się, wytarła oczy, pomyślała i zaczęła biec w stronę miasta.
Offline
Gadatliwy
Jack wybiegł z domu, ze swoim scyzorykiem. Rozglądał się po okolicy i dostrzegł z daleka zapłakaną dziewczynę. Podbiegł do niej i złapał ją lekko za nadgarstki.
-Mara, spokojnie. Nie możesz tak panikować, bo pogorszysz sprawę. - Mruknął, spoglądając na dziewczynę. -Musimy się trzymać razem. - Dodał.
Offline
Gadatliwy
-Uważaj! - Krzyknął, popychając dziewczynę. Wbił scyzoryk prosto w głowę Zombie. -Nie będzie prosto. Lotnisko jest daleko, a w około pełno żywych trupów... - Mruknął. -Trzeba wymyślić plan i zwołać resztę, o ile już nie są martwi. - Powiedział.
Offline
Gadatliwy
-Zgadzam się z Tobą, ale razem będziemy silniejsi. Chociaż nie wiem, czy to dobry pomysł ich szukać. Stracimy na czasie i narazimy swoje życie. Na razie musimy się ukryć, za nie długo będzie ciemno. - Mruknął i skierował się szybkim krokiem w stronę dużego budynku.
Offline
Masz racje, narazie musimy gdzieś przenocować.-odparła idąc w kierunku budynku.
Rozejrzała się, w miasteczku nadal było dużo ludzi, większość zabierała ze sklepów jedzenie i broń.
Poczekaj tu.-krzyknęła po czym pobiegła w kierunku sklepu z bronią.
Z łatwością przeszła przez rozbite okno i ujrzała puste półki.
Tu nic nie ma.-jęknęła zagryzając wargi.
Offline
Dziewczyna wybiegła z jednego z budynków, w jej oczach było widać strach.Przerażona patrzyła się na miasteczko które kiedyś tętniło życiem a teraz pustki. Wolnym krokiem zaczęła iść przez dawne ulice rozglądając się wkoło.
Offline
Gadatliwy
-Chodźmy dalej. - Mruknął, idąc za dziewczyną. Poszedł do małego sklepiku, gdzie było kilka lekarstw i mały zapas żywności. -Musi nam to wystarczyć jak na razie. - Powiedział, chowając rzeczy do plecaka. Ludzi robiło się coraz mniej, wszyscy uciekali, lub już zostali przemienieni, niektórzy po prostu nie wytrzymali i popełnili samobójstwo. Skierował się w wąską uliczkę, a kiedy zobaczył kilkanaście Zombie, złapał dziewczynę za rękę i zaczął biec.
Offline
Dziewczyna po chwili zobaczyła zombie które zaczęło iść w jej stronę. Jak zawsze nie miała nic przy sobie więc zaczęła uciekać. Po chwili stała przed sklepem z bronią akurat była szyba wybita z lekkim uśmiechem wzięła kawałki szkła.Ręce miała pocięte i lała się krew ale chciała się uratować .. po czym zabiła zombie wbijając szkło w głowę .. (o ile tak się da .. )
Offline