Ogarniający Temat
Fabuła: W 1888 roku w Anglii dochodziło do morderstw, wszystkie zostały wykonane niedaleko opuszczonego, ogromnego domu. Po wielu latach ludzie uznali, że w domu mieszka jakiś demon, który żywi się duszami zamordowanych. Urządzono więc egzorcyzm, a dom doszczętnie spalono. Ludzie zapomnieli o całym wydarzeniu.
W roku 2014 na miejscu starego domu wybudowano muzeum. Kiedy tylko zostało otworzone, na okolicy młodzi ludzie zaczęli masowo popełniać samobójstwa. Każdy, kto wyjdzie z muzeum, zabiera ze sobą ducha umęczonych ludzi, którzy zostali zamordowani w 1888 roku. Tylko jeden duch pewnej kobiety chce jakoś pomóc ludziom, aby się nie zabijali. Przyłącza się do dziewczyny i razem zaczynają szukać ludzi, którzy mieli styczność z muzeum.
Karta: moja
Imię: Amy
Nazwisko: White
Wiek: 20
Charakter: wg
Wygląd:
Duch: Yuu
Dziewczyna-Ja
Offline
Żółtodziób
Karta: Yuu
Imię: Margareth
Nazwisko: Nieznane
Charakter: Wyjdzie w praniu.
Wygląd:
Ostatnio edytowany przez Yuu (2014-06-16 20:01:23)
Offline
Żółtodziób
Margareth z lekkim zaniepokojeniem obserwowała, jak dusze innych ludzi dołączały do osób opuszczających muzeum.
- Muszę szybko coś wymyślić - powiedziała cicho sama do siebie, bo przecież i tak nikt ze zgromadzonych nie mógł jej usłyszeć.
Offline
Ogarniający Temat
Amy wstała i pierwsze co zrobiła to włączyła swoje radio. Tak, radio. Śmieszne prawda? Ale właśnie z tego urządzenia uwielbiała czerpać wiadomości. Wlała do miski z płatakami mleko i usiadła na przeciwko radia. Włączyła go i usłyszała o kolejnych samobójstwach. Bądź co bądź, jednak Amy niepokiła ta cała zaistaniała sytuacja. Słuchała mężczyznę w radiu przeżuwając płatki.
Ostatnio edytowany przez angelo112 (2014-06-16 20:03:45)
Offline
Żółtodziób
Duch zaczął niespokojnie snuć się po muzeum, zręcznie omijając chodzącym po nim ludzi. W swojej martwej głowie obmyślała plan, jak pomóc ludziom. Dość często podsłuchiwała rozmowy, przez co dowiedziała się, że bardzo dużo ludzi, zwykle w jej wieku, odbiera sobie życie. Margareth westchnęła cicho.
- Co robić?
Offline
Ogarniający Temat
Amy chodziła po domu słuchając radia i przy okazji sprzątając po śniadaniu. Ubrała pierwszą lepszą sukienkę, jakieś buty na obcasie. Włosy zostawiła rozpuszczone, tylko wróciła się do pokoju po dziennik, w którym zapisywała wszystko co dotychczas zaobserwowała. A gdzie się kierowała? Do "opuszczonego muzeum".
Ostatnio edytowany przez angelo112 (2014-06-16 20:24:54)
Offline
Żółtodziób
Przez chwilę kobieta przestała rozmyślać o masowych samobójstwach w okolicach jej miejsca nawiedzania. Zaczęła z daleka przyglądać się ludziom. Byli tacy beztroscy, weseli, większość przybyła z rodzinami... Margareth nagle posmutniała. Biedni...
Offline
Ogarniający Temat
Gdy Amy stanęła przed tym jakże sławnym muzeum zaczęła się zastanawiać.
-Skoro ludzie wiedzą,że dzieje się tutaj coś dziwnego..To dlaczego tu przychodzą i świadomie tam wchodzą?-pytała siebie.
-Pha! Nie dziwie im się, w końcu ja też tam wchodzę.-prychnęła i zaczęła iść po schodach by dość do wjściowych drzwi.
Offline
Żółtodziób
Nagle Margareth doznała olśnienia. Szybko rozejrzała się po sali. Już wie, jak pomóc ludziom. Potrzeba tylko osoby, która ją widzi.
- To raczej niemożliwe... - powiedziała z rezygnacją, siadając przy ścianie tam, gdzie znajduje się najwięcej ludzi. Może jednak ktoś się trafi.
Offline
Ogarniający Temat
Gdy Amy stanęła przed drzwiami westchnęła głęboko i trochę się wahała. Nie wiedziała jak to się dla niej skończy, prawda? Równie dobrze mogła tam wejść i popełnić samobójstwo jak reszta młodych ludzi. Jednak wiedziała,że musi coś z tą sprawą zrobić. Nacisnęła srebrną klamkę i rozglądała się nerwowo ale uważnie dookoła. Nagle zauważyła siedzącą pod ścianą dziewczynę. Podeszła do niej i zapytała:
-Przepraszam, wiesz może gdzie znajdę przedział 20-25?
Tak tutaj były przedziały muzealne. Właśnie w tym przedziale 20-25 były popełniane zbrodnie.
Offline
Żółtodziób
Margareth podskoczyła, kiedy usłyszała głos nieznajomej dziewczyny. Co w tym dziwnego? Był skierowany właśnie do niej. Ponieważ kobieta jako duch nie rozmawiała z kimś innym przez kilkaset lat, jej reakcja wyglądała dość dziwnie - po prostu rozpłynęła się w powietrzu. Po chwili jednak pomyślała, że to ona jest tą osobą, której od tak dawna szukała. Pojawiła się przed nią i szepnęła:
- Naprawdę mnie widzisz?
Offline
Ogarniający Temat
Amy stała i nagle ją zamurowało. Czy to właśnie przed chwilą dziewczyna do której się kierowała z pytaniem rozpłynęła się w powietrzu po czym nagle wróciła? Dziewczyna powiedziała z łamiącym się ale poważnym tonem.
-Tak, widzę cię.- szepnęła równie cicho jak..."to coś".
Czego mogła się spodziewać? Weszła przed chwilą do ogromnego muzeum, w którym popełniane są samobójstwa, a ona się dziwi,że przed jej obliczem pojawiają się i znikają "duchy". Szykowała się na coś o wiele gorszego, jednak i tak ten widok ją przestraszył. Nie była aż tak gotowa aby duchy ot tak jej się pojawiały przed twarzą.
Jej reakcja była normalna, prawda?
Offline
Żółtodziób
Momentalnie oczy Margareth rozjaśniały, po chwili jednak znów były ponure tak, jak to zwykle duch ma w zwyczaju. Mimo wyrazu twarzy uśmiechnęła się nieśmiało.
- Miło mi cię poznać - zaczęła dość oficjalnym tonem - Nazywam się Margareth, musisz mi pomóc - powiedziała bez żadnego wyjaśnienia, co tu się tak naprawdę dzieje.
//TAK, ODPISAŁAM. MOŻESZ ŚWIĘTOWAĆ XD//
Offline
Ogarniający Temat
Amy popatrzyła nieufnie na...to coś. Nie wiedziała co robić. Czy może uciec czy może jednak posłuchać jej propozycji.
-Jestem Amy White, również..miło mi cię poznać?-powiedziała spoglądając na nią.
W końcu spostrzegła,że ludzie obserwują ją od dłuższego czasu. Co się dziwić..mówiła do ściany.
Offline