KARTA:
IMIĘ:
Thea
NAZWISKO:
Blunt
WIEK:
19
WYGLĄD:

CHARAKTER:
ehh, litości.. Nawet nie mam siły szukać.. No wiesz, wredna, złośliwa.. bla bla bla.
INNE:
~

Max+Thea
Jack+Ruby

~~~~~
ZACZYNAMY od momentu kiedy dziewczyny przyjeżdżają do chłopaków.

Max siedział w kuchni przy stole czekając na dziewczynę która miała dziś znaleźć się u niego w domu

Dziewczyna patrzyła się jak zmienia się krajobraz po chwili samochód się zatrzymał przed dużą willą.Ruby niepewnie otworzyła drzwi od taksówki.Wyszła z niej strojąc przed giga willą.Czekała jak taksówkarz wyjmie jej walizkę.Po paru minutach stała przed dużymi drzwiami.

Max ruszył powoli w stronę drzwi, przed tym jak dziewczyna zdążyła zapukac, nie dało się nie zauważyć że zrobiła  to za mocno. Otworzył je szeroko i uśmiechnął się na widok przemoknietej dziewczyny
-Nie ma co się denerwować na rzeczy martwe i pogodę,  nikt nie ma na nie wpływu- powiedział przyglądając się jej dokładnie-a teraz zapraszam do środka

Jack wyjrzał przez okno, jak się okazało zgrabna dziewczyna już tam stała. Podszedł do drzwi otworzyć.
-Cześć. Zapraszam do środka. I czuj się jak w domu. - Powiedział i gestem ręki wprosił dziewczynę.
-Pewnie jesteś zmęczona, Twój pokój jest na końcu korytarza. A kuchnia tutaj, zaraz z boku. - Tłumaczył dziewczynie.

Chłopak postawił walizkę obok schodów prowadzących na następne kondygnacje budynku. Wszedł do kuchni w której zobaczył dziewczynę
-Po pierwsze nie ładnie siedzieć na blacie. A po drugie miło by było się przywitać-powiedział stając na przeciwko niej-Jestem Max- powiedział wyciągając rękę w jej stronę

-Gdybym była zła to bym nic nie mówił.Po drugie nie jestem dzieckiem i sama sobie sama naleje wody.-mruknęła patrząc się na chłopaka.Po chwili wstała z sofy i skierowała się do kuchni.-Można powiedzieć że mi miło - krzyknęła z kuchni.