- To zginiesz marnie razem ze swoją rodziną - wzruszyła ramionami. - Ale coś poszło nie tak. - odparła wychylając lekko głowę zza tacki. - Nie zbliżaj się no! - pisnęła i odsunęła się dotykając plecami ściany.
Offline
Bywalec
-Rodzina to mnie najbardziej nie odbchodzi.
-Odkryj tackę mała..-zaśmiał się i jeszcze się do niej przysunął.
Offline
Bywalec
-Mam..rodzice po rozwodzie..mieszkam z ojcem którego nikty nie ma w domu.- uśmiechnął się gorzko.- Ale ja chce cię zobaczyc. Chce zobaczyć ten piękny usmiech..na pewno jest piękny.-uśmiechnął się wesoło.- A co? Nie podobam ci sie?- zrobił smutną minkę.
Offline
- To.. smutne - mruknęła cicho. - Uwierz, że nie chcesz mnie widzieć w tej postaci. - mruknęła i wyjrzała przez najbliższe okno. Jeszcze chwila i wzejdzie słońce. Rose przed tym musi opuścić jego pokój. - Uśmiech? Jaki uśmiech? - te słowa wyrwały ją z zamyślenia. - Ja muszę ten... iść.. wrócę jak będę w normalnej.. jak bedę normalnie wygladać - jąkała się dziewczyna. Zaczęła się wycofywać, idąc blisko ściany, a starają się jak najdalej od chłopaka.
Offline
Moderator
- Ale chcę wiedzieć kto mnie więzi- mruknął patrząc na tacę- Nie jestem głodny
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Bywalec
-Taa..bardzo przestało mnie obchodzić odkąd skończyłem 10 lat.- mruknął.- A teraz nie jestes normalna?- zaśmiał się krótko idąc za nią.
Offline
Bywalec
-Nie zmienie..- podszedł do niej i jej się przyglądał.
Offline
Bywalec
-Nie jestem zbyt strachliwy..-uśmeichnął się i przybliżył do niej [znowu xD]
Offline
Bywalec
-Pewnie nie.- popatrzył na nią z uśmiechem. Kiedy zaczęła opuszczać tackę jego uśmiech się poszerzył jednak gdy pokazała oczy jego własne stały się jak dwa spodki. Powoli do niej potrzedł i niepwenie pociagnął jej tackę w dół dalej odsłaniając jej twarz.
Offline
Bywalec
Christian nadal miał szeroko otwarte oczy. Patrzył na Rose. Rzucił tackę na podłogę.
-Czym jesteś?-zapytał cicho nie spuszczając z niej wzroku.
Offline