Aktywny
-Chłopaki, ciszej-powiedziała Vic.-Rozumiem że się popisujecie, ale zachowujecie się głośniej niż zawsze
Stanęła na rękach.
Offline
Moderator
Max siedział i poprawiał włosy swojej kukiełce. Jego oczy były mocno brązowe, uśmiechnął się do siebie i wziął pudełko z ziemią i zaczął bawić się nią siłą umysłu
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Nudziarz
Vaness dawała lwu różne polecenia, które on wykonywał.
- Odpoczywamy? -Zapytała się.
Lew położył się a Vaness na nim.
Offline
- oh Vic. - jęknął Tashiaki. - Jak ty pięknie dziś wyglądasz. - uśmiechnął się słodko chowając za siebie krwawiącą rękę. - Dla ciebie mogę milczeć do śmierci. - skłonił się teatralnie.
Brat spojrzał na niego jak na idiotę i zrobił ugryzienie w powietrzu, po czym zaczął się śmiać obserwując pozostałych. - Zabawne gołąbki.
Szanuj Admina swego, bo zawsze możesz mieć gorszego.
Offline
- Dobrze się spisałyście - powiedziała z wielkim uśmiechem do lwów. - To będzie wspaniały występ - dodała kierując się z lwami w stronę klatki.Gdy lwy były już w klatce to je zamknęła i powędrowała po trochę miesa.Po paru minutach była z powrotem przy klatce trzymając w rękach dwa duże kawałki mięcha. - No to smacznego - powiedziała wrzucając do klatki pożywienie.
Offline
Aktywny
-Bardzo śmieszne Tash, lepiej idź z tą ręką coś zrób.-odparłam.-Bo jak nie to ja z nią coś zrobię...
Oblizałam wargi.Wysoko zrobiłam salto i wylądowałam na jakiejś skrzyni.
Offline
Nudziarz
Dziewczyna po chwili odpoczynku zaprowadziła lwa do klatki.
- Może ci coś zostanie -Uśmiechnęła się lekko.
Offline
Mia popatrzyła się na dziewczynę wprowadzająca lwa.Jednak po chwili odeszła umyć ręce gdy już to zrobiła wolnym krokiem skierowała się w stronę wszystkich osób.Lubiła oglądać jak oni trenują to było takie fascynujące każdy tu miał duży talent.Po paru minutach znalazła się w sali na której byli wszyscy chcąc się popatrzyć na nich usiadła na krzesełku.
Offline
Nudziarz
Van poszła do akrobatów pooglądać jak ćwiczą. Zawsze ją to fascynowało.
Offline
Aktywny
Jack zaczął się gryźć i znikac zrobił tak już chyba z 10 razy..
Offline
- Kochaniee.. nie bądź dla mnie taka oschła. - mruknął uśmiechając się. - Moja krew i tak by ci nie smakowała, ale może kiedyś pozwolę ci spróbować. - mrugnął do niej i potarł krwawiącą ranę.
Akihito zerknął na jedną z treserek z nieukrywanym zainteresowaniem. - Tash, takie bajery to w nocy a nie o tej poprze. - zaśmiał się z trudem odrywając wzrok od dziewczyny. Spojrzał na Vic i uśmiechnął się lekko. - Sama wiesz, że smakujemy obrzydliwie. - wzruszył ramionami.
Szanuj Admina swego, bo zawsze możesz mieć gorszego.
Offline
Aktywny
-Mhm-mrujnęłam-Potem pogadamy, o waszym "smaku".I radzę ci nie mówić do mnie kochanie.Tak, poćwiczmy.
Offline
Dziewczyna nadal stała i pytająco patrzyła to na Vic to na chłopaków.
Jej wzrok na dłuższy moment zatrzymał się na chłopakach, zmarszczyła brwi.
Ale idioci.-pomyślała.
Zaczęła układ od gwiazdy, potem przeszła do szpagatu.
Ostatnio edytowany przez Julanta (2014-03-13 18:09:35)
Offline