Moderator
Fabuła: Rodzice wysyłają nas do akademika, z najróżniejszych powodów. Niestety nikogo nie znamy. Na miejscu okazuje się, że musimy ze sobą mieszkać, mimo lekkiej niechęci do siebie nawzajem. Z czasem to może się zmienić, ale w co?
Karta:
Imię:
Nazwisko:
Wiek: (16-19)
Wygląd:
Charakter:
Inne informacje:
Moja karta za sekundę
Offline
Karta: Arianna
Imię: Lilian
Nazwisko: Fantine
Wiek: (16-19) 17
Wygląd:
Charakter: Z pewnością nie należy do cichych i spokojnych osób, często bywa naprawde głośna, nie toleruje kłamstwa i znęcania się nad słabszymi, wciąż lubi szaleć i się wygłupiać, mimo że nie ma problemu aby wmieszać się w bójkę przy ukochanej osobie potrafi być potulna jak baranek, zwyczajnie robi się całkowicie uległa, a także nieśmiała
Inne informacje: ma bliznę naszyji, uzależniona od herbaty
Ostatnio edytowany przez Arianna (2015-07-13 18:34:40)
Offline
Moderator
Karta:
Imię: Tom
Nazwisko: Lestrade
Wiek: (16-19) 18
Wygląd:
Charakter: Jest nieco wybuchowy, ale tylko czasami. Na swój sposób dba o ludzi, na których mu zależy. Nie lubi kłamać, zazwyczaj jest zimny i mówi prosto z mostu, co niekiedy kończy się dla niego źle. Potrafi być miły, ale tylko wtedy, kiedy ma dobry humor. Jest tolerancyjny.
Inne informacje: Uzależniony od kawy
Offline
Moderator
Tom wyszedł z taksówki przed bramą szkoły. Niedaleko majaczył akademik, do którego miał się udać i mieszkać w nim przed 10 kolejnych miesięcy.
Pośpiesznie wyciągnął walizkę z bagażnika, zapłacił bez słowa kierowcy i poszedł w stronę brązowych drzwi prowadzących do środka akademika. Miał tam się zgłosić po klucz, tak więc zrobił.
Offline
Lilian stała już z dwoma wielkimi walizkami w kolejce po kluczyk od pokoju. Rozglądała się na wszystkie boki mierząc wszystkich dookoła. Kiedy w końcu się dopchała otrzymała kluczyk, oraz plan lekcji. Nieco zirytowana długim czekaniem zaczęła szukać pokoju nr. 212
Ostatnio edytowany przez Arianna (2015-07-13 18:57:23)
Offline
Moderator
Tom spojrzał na drzwi swojego nowego pokoju. Westchnął cicho i włożył klucz w zamek, po czym go przekręcił i jego oczom ukazał się pokój z dwoma łóżkami, szafami oraz biurkiem. Przy łóżkach stały stoliczki nocne. Naprzeciwko drzwi było okno.
Wszedł powoli i zamknął za sobą drzwi, patrząc po raz kolejny na wszystkie rzeczy, które znajdowały się wokół niego.
Offline
Kiedy w końcu znalazła swój nowy pokój, ku jej zdziwieniu okazało się że drzwi są otwarte. Szarpnęła za walizki, które zahaczając o próg narobiły hałasu. Dziewczyna przeklnęła cicho pod nosem i przeszła w głąb pokoju, rozglądając się.
- Cześć? - rzuciła niechętnie ujrzawszy chłopaka.
Offline
Moderator
Tom odwrócił się i ujrzał dziewczynę z dwoma walizkami. Zmarszczył brwi nieco zdziwiony i zirytowany.
-A ty co, dziewczyno? Zgubiłaś się?-zapytał z drwiną. Nie wiedział, co ona robi w tym pokoju.
Offline
- Może trochę grzeczniej? - spochmurniała jeszcze bardziej. Rzuciła walizki na łóżko przy oknie po czym znów zwróciła się do chłopaka - mieszkam tu, księciuniu - po czym zmierzyła chłopaka od góry do dołu.
Offline
Moderator
-Och, na to wygląda, księżniczko, że ja też tutaj mieszkam.-spojrzał jej w oczy-A może wolisz, żebym inaczej cię nazywał?
Fakt, mógł nie zaczynać znajomości tak chamsko, ale inaczej nie potrafił.
Offline
Z trudem zacisnęła zęby, aby już pierwszego dnia nie robić sobie wrogów. Wzięła głęboki oddech patrząc na chłopaka
- Nigdy więcej nie nazywaj mnie księżniczką.. mam na imię Lilian, ale możesz mówić po prostu Lily - uśmiechnęła się lekko.
Offline
Moderator
-Dobrze, dobrze, niech ci będzie, Lily.-odparł chłopak, nie patrząc na nią-Ja jestem Tom. Nie będę nazywał się księżniczką, ale ty nie nazywaj mnie księciuniem. Serio, to irytujące.
Offline
Uśmiechnęła się pod nosem siadając na łóżku obok swoich walizek.
- Phi, jeśli będziesz mnie wnerwiał, lub będę chciała Cię zirytować to i tak będę tak mówić - wzruszyła ramionami i zaczęła wypakowywać swoje rzeczy.
Offline
Moderator
-Okej, jak sobie chcesz-również zaczął rozpakowywać swoje rzeczy. Nei spojrzał ani razu na dziewczynę, wciąż zaciskając zęby. Może nie będzie tak źle z nią mieszkać, przynajmniej nie była jakimś plastikiem. Chyba, że plastik to miała we wnętrzu.
Offline