Moderator
Max, chodził po pomieszczeniu, przewracając przedmioty i rozsypywać kartony, które były ustawiane na kupkach...
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Moderator
Mary Jane, już lekko znudzona i zirytowana zeszła z kontenera i poszła w stronę ulicy. Tam, wszędzie tlili się ludzie, przytulający się i całujący i tym podobne. "Ale cy ludzie są dziwni" pomyślała i poszła dalej.
Offline
-Skate park, skate park-nuciła pod nosem stojąc naprzeciwko Ramp.Obejrzała się wkoło po czym przeszła przez siatkę.Z uśmiechem poszła na jedną z ramp, usiadła na niej pacząc się w niebo.
Offline
Moderator
Max słysząc kroki schował się w głąb piwnicy, w cieniu, za paroma kartonami, przyszykował się do straszenia dzieciaczków, którzy często tu przychodzili, a potem szybko opuszczali to miejsce ze skaleczeniami, lub drobnym złamaniem...
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Dziewczyna spuściła wzrok na jedną z ramp.Pamięta jak niedawno tu dzieci jeździły , no ale dobrze że zamknęli.
Teraz ma swoje miejsce , które jest ciche i nikt jej tu nie przeszkadza .
Offline
przybrała postać małej, rudej, niewinnej dziewczynki w białej sukience i zaczęła spacerować chodnikiem jakby zastanawiając się intensywnie nad czymś..
Szanuj Admina swego, bo zawsze możesz mieć gorszego.
Offline
Moderator
Po chwili jednak to łażenie znudziło jej się, więc poszła w stronę magazynu. Bezszelestnie stanęła w zaułku, który znajdował się parę kroków od budynku. Zsunęła się po ścianie i usiadła na chodniku.
Offline
Moderator
-Łap!- krzyknął i w tym momencie kilka kartonów poleciało w jej kierunku-No cześć, czego tutaj szukasz?- zapytał opierając się o ścianę. I przesuwając skrzynki po drugiej stronie pomieszczenia
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Moderator
-Mam, a co?- zaśmiał się skupiając się na niej i bawiąc się przedmiotami na szafce.
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline