Aktywny
-Jak to mieszkasz?!- wrzasnęła. Po chwili się opanowała ale i tak była zdenerwowana.
-No tak spodziewałam się..A co miałam myśleć,że przyjdzie tu jakiś koleś co ma z 18 lat bo co sam w domu nie może zostać? Śmieszne..-dodała.
Offline
Gadatliwy
Naomi lekko przegryzła wargę. -Nie ważne. Myślałam raczej, że będę musiała się tutaj zajmować 10-letnim bachorem. Ale wchodź. - Mruknęła, wpuszczając chłopaka. Poszła z nim na II piętro i wskazała pokój.
-No więc tutaj masz swój pokój. Mam nadzieję, że jeśli będzie Ci czegoś trzeba, to sam sobie to znajdziesz i nie będę musiała Ci usługiwać. - Powiedziała złośliwie i odwróciła się, schodząc na I piętro.
Offline
Aktywny
-Problem w tym, że moi rodzice mnie tu wysłali, a sami zostali.-powiedział.-Lepiej pokaż mi pokój i koniec.
Offline
Aktywny
Rose zrobiło się jakoś dziwnie..
-Grr chodź na górę pokaże ci pokój a potem zostaw mnie w spokoju.-powiedziała ciągnąc chłopaka za ręke.
Offline
Moderator
-Jak widać nie jestem bachorem- mruknął i poszedł za nią. Wszedł do pokoju i rzucił torbę na łóżko- Mam nadzieje że nie będziemy sobie wchodzić w drogę- uśmiechnął się złośliwe i zamknął za nią drzwi
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Aktywny
-Nic nie obiecuje.-uśmiechnął się.Szedł za dziewczyną.
Offline
Aktywny
-Eee jak to nie obiecujesz? O co ci chodzi koleś daj mi spokój nie mów do mnie..-powiedziała odpychając chłopaka.
Offline
Gadatliwy
Naomi poszła do kuchni i nalała sobie wody do szklanki. Szybko ją wypiła i weszła na Facebook-a. O godzinie 18:00 miała być impreza u jej przyjaciółki, więc już zaczęła się szykować, ponieważ była 16:00. Wzięła prysznic i po około pół godziny wyszła. Skierowała się w stronę swojego pokoju i ubrała. Później weszła do pokoju chłopaka. -Ja idę na imprezę. Mam nadzieję, że niczego nie ukradniesz i nie będziesz szperał w moich rzeczach. - Mruknęła, zamykając drzwi.
Offline
Aktywny
-Coś ty taka agresywna?-zapytał.-Coś czuje że się nie polubimy...
Offline
Aktywny
-No bo mnie wkurzasz! Myślisz, że wejdziesz sobie tutaj i ja będę cie na kolanach witać?! - wrzasnęła.
-Proszę tam po lewej twój pokój jak będziesz czegoś chciał to sobie to znajdź a mi nie przeszkadzaj.-dodała schodząc na dół.
Offline
Moderator
Damien spojrzał na nią znad laptopa, następnie odruchowo go zamknął. Zastanowił się chwilę nad słowami dziewczyny i na słowo "impreza" zapaliła mu się czerwona lampka. Szybko odstawił laptopa na stolik i wszedł z pokoju
-A mogę iść z Tobą?- zapytał stając obok niej- Wiesz tak dla bezpieczeństwa, to że nie jestem 10latkiem nie znaczy że się tak nie zachowuję- zaśmiał się
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline
Aktywny
-Ej, ej czekaj.-powiedział, złapał dziewczynę za rękę.-Po pierwsze wcale tak nie myślę.A po drugie, jak się nazywasz?
Offline
Gadatliwy
-Chyba sobie żartujesz... nie będziesz mi robił obciachu. O tym, że tu mieszkasz nie może się nikt dowiedzieć. A na pewno nie moi znajomi. - Mruknęła, biorąc swoje perfumy. Zrobiła lekki makijaż i przeczesała włosy. -Poza tym mieliśmy sobie nie wchodzić w drogę. - Uśmiechnęła się złośliwie.
Offline
Aktywny
-No nie wiem. A tak poza tym Rose..A ty jak się wabisz chłopie? - zapytała kpiąco.
Offline
Moderator
-Ale ja Ci nie zrobię obciachu, chcę po prostu kogoś poznać, skoro mam spędzić tu dwa miesiące i obiecuję że nie wejdę Ci w drogę, jak będziesz chciała robić striptiz przed kolegami- uśmiechnął się złośliwie- Bo koledzy chętnie pooglądali by twój tyłek w samych, skąpych majtkach- zaśmiał się i dotknął delikatnie jej pośladka
"nie żałuj tego co zrobiłeś, lecz żałuj tego czego nie zrobiłeś"-moje motto
Offline