Julanta - 2014-06-13 19:00:18

[center]Fabuła:Jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami, które odziedziczyły w spadku dworek na obrzeżach miasta.
Z pozoru wyglądamy i zachowujemy się normalnie ale tak naprawdę jesteśmy magicznymi istotami pochodzącymi z innego wymiaru.
Po świecie ludzi chodzi dużo istot takich jak my, jednak nikt nie może o tym wiedzieć.
Pewnego feralnego dnia "ktoś" się o tym dowiedział.
Wszystkie istoty włącznie z nami uciekły do swojego ojczystego wymiaru, który mimo to poza wielkimi miastami jest bardzo niebezpieczny, musimy sobie poradzić zaczynając wszystko "od nowa"

Gdyby jakiś chłopak chciał dołączyć w środku rozgrywki to nam to nie przeszkadza:D


Karta:
Imię:
Nazwisko:
Wiek:
Wygląd:
Charakter:
postać magiczna:
Inne:



Imię:Jasmine
Nazwisko:Riddl
Wiek:19
Charakter:wg
http://www.weloverpg.pun.pl/_fora/weloverpg/gallery/209_1402678745.jpg
Postać magiczna:żywiołak
Inne:wg

miejsca
dz
-Julanta
-Angelo

angelo112 - 2014-06-13 19:03:43

Imię: Amy
Nazwisko: Licardo
Wiek: 20
Charakter: wg
Postać Magiczna: Dziewczyna nie jest szczególnie magiczna. Potrawi telepatycznie podnościć rzeczy i czytać w myślach. W swojej krainie była tylko "inaczej" ubrana.
wygląd: http://wowcasa.com/wp-content/uploads/2013/09/shades-of-brown-hair-tumblr.jpg

Julanta - 2014-06-13 19:08:30

Jas wolno kroczyła po świetlistym rynku Arisy(kraina).
Po jej prawej stronie szła Amy, Jasmine raz po raz rozglądała się wokół siebie.
Duża ilość mieszkańców była ubrana w ludzkie stroje a część ubrana była normalnie.
Normalnie jak na kryteria Arisy oczywiście!
Tęskniłam za tym miejscem.-westchnęła głęboko wciągając powietrze.

angelo112 - 2014-06-13 19:13:02

Szła u boku Jas spoglądając na nią. Amy, ubrana była jak zwykle w tym miejscu. Jakaś długa sukienka a na twarzy namalowane jakieś znaki. Tym tutaj wyróżniała się dziewczyna,że jako jedyna, nie była jakaś "inna" w kwestii wyglądu. Nie miała syreniego ogonu, czy skrzydeł. Była dość...zwykłą istotną, która umiejętnościami się nie chwaliła. Oczywiście, miała je. Jednak mało kto o tym wiedział. Poza Jas.

Julanta - 2014-06-13 19:19:46

Robiło się dość późno, słońce powoli zachodziło za horyzontem, a większość ludzi w popłochu wracała do domu.
Dziewczyna popatrzyła dziwnie na przyjaciółkę i zastanowiła się czemu wszyscy jakby przed czymś uciekają.
Zatrzymała jakiegoś mężczyznę i zapytała go.
-Co się tu dzieje.
-Ostatnio nękają nas Wilkołaki.-szybko odpowiedział po czym wyrwał się i pobiegł w stronę swojego domu.
Jas trochę rozkojarzona spojrzała na Amy.
-Wilkołaki to potężne istoty.Nawet kilka osób nie da sobie z nimi rady.Lepiej żebyśmy wróciły do naszego wynajętego domu.-Dodała i obróciła się.

angelo112 - 2014-06-13 19:22:49

-Stój.-powiedziała opanowanym, spokojnym tonem.
-Mamy całe życie uciekać przed wilkołakami? Ileż to lat już minęło...a sprawa nadal nie zakończona.-spojrzała na zachodzące słońce.
-Masz zamiar uciekać jak oni wszyscy?-zapytała pokazując na opuszałą okolicę, która niemal chwilę temu tętniła życiem.

Julanta - 2014-06-13 19:24:31

wolę uciec i przeżyć.-mruknęła patrząc w tę samą stronę co Amy.
Same nie damy sobie rady.Darujmy to sobie dzisiaj, jutro kupimy dodatkową broń i spróbujemy coś z tym zrobić, ale teraz chodźmy.

angelo112 - 2014-06-13 19:28:57

Westchnęła cicho i ruszyła w stronę przyjaciółki.
Może Jas miała rację? Same nie dadzą rady, nawet gdyby byli jacyś chętni, skończyłoby się to porażką. Wolała nie ryzykować, gdyż w taki sposób zginęli jej rodzicę. Im bardziej powiewał chłodniejszy wiatr, tym szybciej dziewczyna przyśpieszała kroku. W końcu zeszły po schodkach w dół, i zamknęły drzwi. Amy usiadła na krzesło z kamienną twarzą. Nie raczyła nic mówić. Tylko przysłuchiwała się kiedy nastanie wilkołaczy odgłos.

Julanta - 2014-06-13 19:36:46

Jasmine ze smutkiem popatrzyła na dziewczynę, Przypominała ona swoją matkę.
Lekko uchyliła okno aby zobaczyć czy wilki nadchodzą.
Nie myliła się powoli zbliżały się do miasta warcząc, miały wystawione kły a wokół ich pysków zaschnęła krew.
Dziewczyna szybko zamknęła okno i zabarykadowała je deską leżącą na stole.
Sama usiadła w koncie i zakryła uszy, ryk wilków był bardzo głośny.

angelo112 - 2014-06-13 19:42:50

Spojrzała na Jas i z smutkiem.
Dziewczyna nie zakrywała uszu, gdyż ten dźwięk już jej nie zrażał, jedynie przymrużała oczy.
Amy nie chciała by przyjaciółka się smuciła..Nie chciała by się bała..Nie chciała słyszeć jej myśli w tej chwili. Odwróciła głowę w stronę zamkniętego okna i przybite deską drzwi.
Dziewczyna sama się bała. Spojrzała na stół. W jej oczach było widać koncentrację, i chwilę zawachania. Jednak potem lekkim mrugnięciem oczu przesunęła stół pod drzwi i spoglądała na nie.

Julanta - 2014-06-13 19:57:53

Nie boję się.-powiedziała wiedząc że przyjaciółka czyta jej myśli.
Wstała i uspokoiła się.
Usiadła na łóżku i zwróciła się w stronę Amy.
Lepiej chodźmy spać.
Położyła się pod kołdrą i zasnęła.

angelo112 - 2014-06-13 20:00:06

Amy nie miała zamiaru zasypiać.
Miała się tak położyć i obudzić się nieżywa? Nie, dziękuję-pomyślała.
Siedziała "twardo" na krześle nie odrywając wzroku od drzwi. Jednak nie trwało to długo gdy wstała i chodziło to w jedną to w drugą stronę.

Julanta - 2014-06-13 20:02:00

Noc minęła szybko.
Dziewczyna pół nocy nie spała, więc była zmęczona mimo to obudziła się i zerknęła na otwarte już okna.
Ospale podniosła się z łóżka i wyciągnęła nowe ubranie z szafy, następnie poszła się przebrać do łazienki.

angelo112 - 2014-06-13 20:04:28

Amy ujrzawszy swoją niewyspaną przyjaciółkę odetchnęła z ulgą. Również nie była zbytnio wyspana, jednak nie czuła potrzeby żeby położyć się spać. Wzięła z szafy jakąś szatę i zarzuciła ją na siebie w ramach odświeżenia. Na twarzy miała te same kolorowe znaki. Spojrzała przez okno.
-Wydaje się być całkiem spokojnie.-powiedziała

Julanta - 2014-06-14 12:18:00

Jas wyszła z łazienki już bez wzorków na twarzy.
Usiadła na krześle i chwyciła swój portfel, który posiadała jeszcze z czasów mieszkania na ziemi.
Obiecałam ci, że dzisiaj kupimy broń.-zwróciła się do Amy związując włosy.

angelo112 - 2014-06-14 12:20:24

-Broń. Ach no tak.. Zapomniałam o tym..-powiedziała z lekkim zakłopotaniem odchodząc od okna.
-Ale...może masz rację. Same nic nie zdziałamy, nie damy rady.-usiadła na krzesło.

Julanta - 2014-06-14 12:27:24

Więc chodźmy.-dodała wstając z krzesła.
Ale nie mamy tutejszych pieniędzy.

angelo112 - 2014-06-14 12:30:33

-Nie boisz się wychodzić na zewnątrz? Przecież wiesz,że wilkołaki mogą się tutaj gdzieś czaić.-powiedziała spoglądając na nią kamienną twarzą.
Amy zawsze gdy używała swoich "mocy" poruszania przedmiotami, zmieniała kolor oczu. Z szaro-zielonych robiły się białe. Więc zamknęła oczy, otworzyła je przesuwając stół, który od wczoraj stał przed drzwiami. Gdy to zrobiła oczy po mrugnięciu wracały do koloru naturalnego.

Julanta - 2014-06-14 12:37:12

Jas wyjrzała przez okno.
-Na polu jest pełno ludzi, gdyby wilkołaki ty były to...
Dziewczyna ugryzła się w język i szybko zmieniła temat.
Jak już wspominałam nie mam pojęcia za co kupimy broń...

angelo112 - 2014-06-14 12:39:57

-Jas, miotasz żywiołami po co ci broń?- zapytała i spojrzała na przyjaciółkę ze zdziwieniem.
Wstała i otworzyła drzwi. Wzięła głęboki oddech.
-Chodźmy, jest ładna pogodna, trzeba coś zrobić do jedzenia.- uśmiechnęła się życzliwie.

Julanta - 2014-06-14 12:42:55

Niektóre wilkołaki są odporne na magię.-powiedziała wychodząc z domu.
Ale chyba masz rację nie potrzebuję broni.
Weszła po schodkach na mocno rozjaśniony plac i zerknęła na wielki zegar na dziedzińcu.
Jest dopiero 07:30.

angelo112 - 2014-06-14 12:44:37

Amy wzięła szybko koszyk z domu, aby miała gdzie wkładać zakupy.
Zamknęła uważnie za sobą drzwi, i podążała za przyjaciółką.
-Na co masz dzisiaj ochotę? Co zechciałabyś zjeść?-pytała dociekliwie.

Julanta - 2014-06-14 12:46:33

Mi obojętne, kup co chcesz.-uśmiechnęła się i zaczęła dalej iść przez plac.

angelo112 - 2014-06-14 12:48:44

Wzruszyła ramionami i dała oddejść swojej przyjaciółce.
Sama postanowiła zająć się zakupami.
Poprosiła o owoce, warzywa, i świeżo upolowane mięso. Wszystko subtelnie zapełniało wiklinowy koszyk.
Jednak nim się spostrzegła straciła Jas z oczu.

Julanta - 2014-06-14 12:52:38

Dziewczyna dyskretnie zmierzyła do sklepy z bronią, chciała być pewna.
Obejrzała kilka broni.
Niektóre są naprawdę drogie.-pomyślała
Wyjęła z kieszeni kilkanaście złotych monet i rozejrzała się po towarach, po chwili wychyliła się przez drzwi sklepy i pomachała do Amy,
Chodź tu szybko!

angelo112 - 2014-06-14 12:54:36

Podbiegła do Jas. Jednak odetchnęła z ulgą gdy ją zobaczyła.
-Cóż się stało? Muszę cię szukać po całym mieście!-powiedziała zdyszana i zdenerwowana.

Julanta - 2014-06-14 12:58:27

Dziewczyna wrzuciła jej do ręki pieniądze i powiedziałą
- to za zakupy po czym się uśmiechnęła.
Może chcesz się tu rozejrzeć?

angelo112 - 2014-06-14 13:00:53

-Nie chcę pieniędzy.-powiedziała i oddała przyjaciółce.
-Mamy wspólny budżet, nie pamiętasz?
-Mam tu, sama chodzić? Nie, nie dziękuję.-powiedziała i rozglądała się dookoła

Julanta - 2014-06-14 14:40:06

to co robimy?-zapytała rozglądając się dookoła aby zobaczyć czy jeszcze czegoś nie potrzebują.

angelo112 - 2014-06-14 14:54:22

-Jeżeli chodzi o jedzenie, wszystko kupiłam. Nie wiem czy chciałabyś coś jeszcze?-zapytała Jas.
-A może ty poszukasz czegoś jeszcze a ja pójdę już do domu i coś przyszykuję? W razie ataku jesteś zabezpieczona.-spojrzała na przyjaciółkę.
Amy nie umiała się zbytnio bronić. Chyba,że rzucanie przedmiotami czy rozmowa telepatyczna to objaw obrony.

Julanta - 2014-06-14 14:57:02

dobrze.-przytaknęła.
-pomóc ci zanieść zakupy do domu?-zapytała patrząc na Amy, miała małą nadzieje że się zgodzi bo Jas nie miała zamiaru łazić po
rynku jak idiotka.

angelo112 - 2014-06-14 15:07:22

-Jeżeli czujesz taką potrzebę.-zaśmiała się.
-Chociaż to tylko jeden koszyk, dam radę.-powiedziałam i czekałam na reakcję Jes.

Julanta - 2014-06-14 15:14:23

Pójdę z tobą.-szybko powiedziała przyspieszając by dogonić Amy.
Wyjęła z kieszeni małą buteleczkę wody i zaczęła ją pić.
Resztę wylała w powietrze, "złapała" ją i zaczęła się nią bawić.

angelo112 - 2014-06-14 15:18:40

Amy westchnęła cicho.
-Chciałabym takie umiejętności jak ty..Jesteś taka silna, a ja taka...bezbronna?-mówiła patrząc na unoszącą się wodę.

Julanta - 2014-06-14 15:23:35

wodą nie przesunę stołu.-powiedziała chowając wodę do butelki.
Ty możesz odpychać przeciwników-dodała otwierając drzwi do domu.
------------------------
chyba muszę kończyć bo pioruny latają ;-;

angelo112 - 2014-06-14 15:25:06

-Odpychać przeciwników..To przyda mi się tylko do ucieczki, a nie do walki.-powiedziałam i postawiłam wszystko na stolik.

---------------------------------------------------------------------
Okejka, tylko uważaj na siebie :D

Julanta - 2014-06-14 19:28:20

Jas odwiesiła płaszcz, który miała na sobie i usiadła na krześle.
Pomogła Amy odnieść produkty w odpowiednie miejsca i wróciła do pokoju porysować.
Godziny mijały nieubłaganie i kiedy wyszła z miejsca była już 22:34.

angelo112 - 2014-06-14 19:34:51

Amy byłą już po wieczornej toalecie, po raz pierwszy od kilku lat bez znaczków na twarzy. Siedziała na swoim skromnym łóżku i przypatrywała się uważnie sufitowi. Raz po raz podrzucała "mentalnie" szklanką w ramach zabawy.

Julanta - 2014-06-14 19:41:20

Dzieczyna cichutko zleciała do piwnicy, postanowiła potrenować walkę.
Wzięła z kuchni wodę i garść ziemi ogrodowej.
Stanęła przed ceglaną ścianą i za cel wyznaczyła sobie jedną z nich.
Za pomocą magii zlepiła ze sobą ziemię i zrobiła z niej tarczę, nie była ona mocna ale jednak.
Odkręciła butelkę wody i znów "wyjęła ją" po czym z całej siły trafiła nią w cegłę.
Dała sobie spokój, nie potrafiła bić się za pomocą żywiołów, więc póki na niebie było słońce przebiegła do sklepu, kupiła łuk, strzały i pokrowiec.
Zadowolona wróciła do domu i schowała zakupy pod swoim łóżkiem po czym umyła się i poszła spać.

angelo112 - 2014-06-14 19:44:43

A Amy leżała i zastanawiała się jakby tu ulepszyć swoje umiejętności. O ile można było nazywać to umiejętnościami.
Jestem taka beznadziejna.-pomyślała.

Julanta - 2014-06-14 19:47:01

Jasmine szybko zasnęła, jednak obudziła się około czwartej nad ranem.
Szybko wstała, ziewnęła po czym umyła się i ubrała.
Nie zrobiła sobie żadnego makijażu ani fryzury, po prostu wygodnie się ubrała.
Cicho zeszła po drewnianych schodach i wzięła sobie coś do jedzenia.

angelo112 - 2014-06-14 19:51:38

Piętnaście minut później wstała Amy. Podeszła do szafy i ubrała to co zwykle. Nie malowała już nic na swojej twarzy. I tak ją to nie wyróżniało. Nie wyróżniało jej nic. I to właśnie ta świadomość przytłaczała dziewczynę. Po co jej umiejętności,które są zbędne? Nie ubierała już się wyjątkowo subtelnie, gdyż nie dawało jej to żadnej satysfakcji.

Julanta - 2014-06-14 19:55:45

Kiedy tylko zjadła wróciła do swojego pokoju.
Schyliła się i wyciągnęła z pod swojego łóżka broń, obejrzała ją dokładnie ponieważ wcześniej nie miała okazji.
Ty była jej jedyna nadzieja tylko dzięki niemu mogła coś komuś zrobić.
Jak najszybciej wybiegła z pokoju i weszła do piwnicy.
Myślała że przyjaciółka jeszcze śpi więc przytargała sobie wielkie koło, które przykryła grubą płachtą i zaczęła ćwiczyć.

angelo112 - 2014-06-14 19:59:05

-Jas, i tak wszystko słyszę.-powiedziała do niej telepatycznie siedząc na krześle.
Zamknęła na krześle i zauważyła coś dziwnego. Jas trenującą w piwnicy, z bronią w ręku. Jednak broń była niesprawna..Skończyło się to źle.
Szybko otworzyłam oczy i pobiegłam do piwnicy.

Julanta - 2014-06-14 20:01:41

Strzały latały krzywo ale Dziewczyna nie przęjeła się tym.

angelo112 - 2014-06-14 20:03:25

Wbiegłam do piwnicy i gdy Jas już celowała, podbiegłam i skierowałam jej łuk ku górze.
Strzała wbiła się w drewniany sufit.
-Lepiej chodźmy stąd, nie powinnaś bawić się takimi rzeczami, wiesz co mogło się stać?!

Julanta - 2014-06-14 20:06:10

Co?-zapytała zirytowana rzucając łuk na ziemię.
Czasami nienawidziła mocy Amy.

angelo112 - 2014-06-14 20:08:20

-Mogła stać Ci się krzywda.-powiedziała i spojrzała na Jas.
-Masz tyle mocy, po co ci umiejętność strzelania z łuku? Mało ci?

Julanta - 2014-06-14 20:10:36

Mogła!.-powiedziała niepewna patrząc na Amy.
Co zrobię przeciwnikowi garstką ziemi albo wodą?-zapytała chodząc wkoło.

angelo112 - 2014-06-14 20:22:16

-Możesz chociaż atakować!- podniosłam głos.
-Nie wygaduj takich rzeczy! Wiesz,że nie chciałabym aby stało ci się coś złego!

Julanta - 2014-06-14 20:28:55

Uwierz mi ja też bym nie chciała.-powiedziała podnosząc łuk.
Wyszła z domu i skierowała się w stronę miejsca przeznaczonego do trenowania celności, było tam już kilka osób zazwyczaj były to wampiry, ludzie cienia bądź wróżki.
Jas odłożyła łuk na trawę i w myślach wymówiła zaklęcie kręcąc przy tym palcami, po chwili w jej dłoni pojawiła się kula ognia.
Dziewczyna podpaliła jedną strzałę o nią i wystrzeliła ją.
Strzała trafiła, co prawda nie w środek tarczy ale jednak.
Samej tarczy nic się nie stało miała założone zaklęcia ochronne.

angelo112 - 2014-06-14 20:49:16

Westchnęła cicho i wróciła do pokoju.
-Cóż ja mam z sobą zrobić?-pomyślała.
Wzięła płaszcz i wyszła na rynek. Skierowała się ku pobliskiego lasu. Usiadła na ławeczcę i raz po raz podnosiła jakieś przedmioty i rzucała nimi w drzewo.

Julanta - 2014-06-16 17:25:37

Dziewczyna jeszcze chwilę poćwiczyła po czym nakryła głowę kapturem bo zrobiło się zimno.
Wolnym krokiem przeszła się po dziedzińcu i czekała tam na zachód słońca.
Kiedy zniknęło ono za widnokręgiem weszła do domu i zobaczyła że nie ma w nim Amy, trochę się wystraszyła bo niedługo wilkołaki mogły zaatakować miasto więc pośpiesznie podeszła do okna i zaczęła czekać w nim na Przyjaciółkę.

angelo112 - 2014-06-16 17:30:51

A w tym czasie Amy siedziała na tej samej ławce, w tym samym lasku od kilku godzin.
Już od dłuższego czasu nie  "bawiła" się swoją mocą, gdyż to dla niej nie było polem do popisu. Uważa,że umiejętności,które są jej dane są zbędne. Bez nich również by się obyło.
Siedziała, siedziała i siedziała spoglądając na drzewo, w które wcześniej rzucała przedmiotami.
Myślała również o Jas..Nie chciała jej dzisiaj sprawić przykrości. Poranny incydent był zbędny w tym momencie.

Julanta - 2014-06-16 17:34:58

Po 5 minutach czekania Jasmine postanowiła wyjść z domu i poszukać Amy.
Wzięła ze sobą swój ciemny płaszcz i łuk, mimo że nie potrafiła dobrze strzelać czuła się dzięki niemu bezpieczniej.
Myślała gdzie mogła pójść dziewczyna i w pierwszym momencie jej nogi skierowały się do parku, jednak później przypomniała sobie o ich ulubionym miejscu z dzieciństwa i skierowała się właśnie tam.
Powoli szła do lasu bojąc się że zza jakiegoś drzewa wyskoczy wilk.

angelo112 - 2014-06-16 17:38:26

Nagle Amy usłyszała kroki. Szybko wstała z ławki i z przyczajonymi kroczkami podchodziła coraz bliżej do miejsca, gdzie wydobywał się dźwięk. Szybko podniosła jakiś przedmiot, i z wyciągniętą ręką czekała by zaatakować.
Gdy zobaczyła zbliżającą się postać bez zastanowienia skierowała przedmiot w jej stronę. Wtedy nie wiedziała,że może to być Jasmine.

Julanta - 2014-06-16 17:40:00

Jas nie widziała dużo, tylko lewitujący kamień.
Nieostrożnie spytała.
-Amy? to ty?

angelo112 - 2014-06-16 17:41:56

Wkońcu usłyszła głos Jas. Odetchnęła z ulgą.
-Tak to ja..-powiedziała i szła w jej kierunku.
-Coś się stało? W czymś ci pomóc?-zapytała niepewnie z mieszaną twarzą.

Julanta - 2014-06-16 17:48:33

Chodźmy do domu, jest późno.-powiedziała odwracając się.
Dziewczyny poszły w stronę miasta a kiedy do niego weszły zobaczyły coś przerażającego.
Prawie cały dziedziniec skąpany był w krwi a przy ich domu leżał wilkołak.
Dziewczyna cofnęła się niepewnie.
Co się stało?-wystraszona zapytała Amy.

angelo112 - 2014-06-16 17:51:57

Dziewczyna patrzała na opustoszałe, zakrwawione miasto. I to był ten moment, ten cholerny moment, w którym uświadmiła sobie jak bardzo jest bezsilna.
-Nie powinno nas tu być, musimy stąd uciec!-krzyknęłam gdy zobaczyłam wilkołaka.

Julanta - 2014-06-16 17:56:46

szybko tam są konie.-powiedziała dziewczyna i podbiegła do nich.
Wsiadła na siwego konia i kiedy obróciła się by zobaczyć gdzie jest wilkołak zobaczyła go idącego w ich stronę.

angelo112 - 2014-06-16 18:00:25

Amy nie zdążyła dobiegnąć do konia gdy zauważyłą wilkołaka..Normalnie..Sparaliżowało ją.
-Uciekaj! Spróbuję go zatrzymać, potem do ciebie dołączę!-krzyknęła i szukała uparcie przedmiotu, którym mogłaby zaatakować istotę.
Był tam dość dużych rozmiarów powóz. Podniosła go i wycelowała w stwora.

Julanta - 2014-06-16 18:11:43

Wóź przygniótł wilkołaka, nie mógł się wydostać.
Chodź tu szybko!-krzyknęła Dziewczyna biorąc lejce.

angelo112 - 2014-06-16 18:39:46

Podbiegłam i wskoczyłam do prawie galopującego konia.
-I co teraz zrobimy?!-pytałam zrozpaczona
-Nie mamy nic, pieniędzy, jedzenia, wody, NIC!- krzyknęłam

Julanta - 2014-06-16 20:45:21

Na razie musimy stąd uciec.-postanowiła dając lejcami znak by koń ruszył, na początku leniwie jednak potem wystraszony wyciem wilkołaków, które przyszły pomóc jednemu z nich zaczął cwałować.
Jas i Amy zaczęły pędzić w ciemny las, gdyż był on jedyną drogą ucieczki.

angelo112 - 2014-06-16 22:06:04

-Jas, to nie ma sensu...Musimy stąd uciec...na dobre.-powiedziała podkreślając ostatnie słowo.
-To nasza jedyna nadzieja...

www.cosan.pun.pl www.simsowo.pun.pl www.one-piecepbf.pun.pl www.megaman-nt-warrior.pun.pl www.caz.pun.pl